spływ kajakowy z 3 latkiem
spływ trwa w zależności od prądu wody ok. 3-4 godzin, na zakończenie spływu przy wiacie grillowej lub nad Sanem opcjonalnie możemy przygotować dla Państwa ognisko z pieczeniem kiełbasek i ziemniaków (dodatkowo 25zł/os.) Koszt spływu wynosi 129zł 99zł za kajak* * Cena przy grupie minimum 10 osób/5 kajaków.
Spływy kajakowe w Polsce. Spływ kajakowy na szlaku Brdy, w okolicach miejscowości Konarzyny. Kajaki na Pilicy pod Tomaszowem Maz. Oprócz takich rejonów jak Mazury ( Krutynia ), Suwalszczyzna ( Czarna Hańcza ), Puszcza Drawska ( Drawa, Korytnica ), Bory Tucholskie ( Brda, Wda) oraz rzeki pobrzeża ( Rega, Parsęta, Grabowa czy Słupia
Dziecko na spływie kajakowym. W ciepły słoneczny weekend zamiast siedzieć w mieście warto rozważyć rodzinny spływ kajakowy. Chłód od wody, drzewa dające cień na trasie spływu, ruch na świeżym powietrzu, cisza, spokój, piękno natury idealny wypoczynek od pracy i okazja do regeneracji sił na kolejny tydzień. Jednak spływ
Przeżycia to najwspanialsze prezenty jakie możesz podarować dzieciom. Zapraszamy Was zatem na wspólny spływ na super-bezpiecznych kajakach na Sanie. Spływ kajakowy dla rodzin z dziećmi jest doskonały na trasie Sanok – Dębna, gdzie po skończonej przygodzie odpoczniecie na wspólnym pikniku. Zapewniamy Wam powrót po skończonym spływie.
Wynajem kajaków na jedno i wielodniowe spływy. Płyniesz z własną grupą znajomych i sam decydujesz o trasie spływu. Dostarczamy kajaki i pomagamy zaplanować spływ. Zobacz przykładowe trasy wynajmu! Bardzo urozmaicony odcinek środkowej Pilicy od Maluszyna do Sulejowa wybornie nadaje się do spływów kajakowych nawet dla
nonton film jurassic world 2015 sub indo lk21. Dla miłośników sportu była to kolejna wielka przygoda. Doskonała pogoda i chęć aktywnego spędzania wolnego czasu sprawiły, że tegoroczny spływ kajakowy był wyjątkowy. Miłośnicy kajaków spotkali się w niedzielę 24 lipca w Kozubowie, skąd udali się do Uniejowa i wyruszyli na spływ kajakami rzeką Wartą. Pierwszym punktem spływu była przeprawa promem na drugą stronę rzeki, gdzie na spływowiczów czekał autokar, którym dojechali do Uniejowa na miejsce startu. Pogoda dopisała, dzięki czemu uczestnicy bez problemu pokonali malowniczy 12 kilometrowy odcinek trasy. Spływ kajakowy rzeką Wartą na stałe wpisał się w karty kalendarza. Nic w tym dziwnego, gdyż każdego roku znajduje on wielu zwolenników. źródło: Gminny Ośrodek Kultury Wozownia
Co więcej, kajakarstwo to jedna z tańszych form aktywności. Sprzęt nie jest drogi, za rozsądną cenę można go też wypożyczyć. Nie potrzeba żadnych licencji ani kursów. Do przepłynięcia wybranego odcinka trasy nie jest też konieczna doskonała forma fizyczna - kajakarstwo nie jest specjalnie wymagające, łatwo dostosować tempo spływu do własnych możliwości, a różnorodność akwenów sprawia, że zależnie od potrzeb można wybrać rzekę o spokojnym nurcie i pozbawioną większych przeszkód. Gdy poczujemy się pewniej, do wyboru są też górskie rzeki, z mnóstwem spiętrzeń, zapewniające wysoki poziom adrenaliny. Spływ kajakowy w latach 60. XX w., Augustów Mało jest innych sportów, które zapewniają tak bliski kontakt z naturą. Spora część polskich rzek jest nieuregulowana, większość płynie przez tereny stosunkowo mało zamieszkałe, przecinając lasy i meandrując po łąkach. W ich otoczeniu zazwyczaj jest cicho i spokojnie, więc szansa na spotkanie rzadkich gatunków zwierząt całkiem spora. Kajakiem bez trudu dotrzemy do miejsc niedostępnych dla zmotoryzowanych czy nawet pieszych. To zupełnie wyjątkowy sposób na poznawanie kraju i przyrody. Stawiający nieznaczne wymagania, ale też pozwalający oderwać się od codziennego rytmu, obowiązków i nieustannego pośpiechu. Zobacz także Najlepsze plaże w Polsce 2019 [Raport Onetu] 1. Spływ kajakowy Obrą Obra, będąca rzeką nizinną, połączona kanałami z Wartą i Odrą wydaje się spokojna, w niektórych odcinkach potrafi jednak sprawić trochę niespodzianek. To dobry wybór dla osób, które kajakiem już trochę pływały. Początek trasy należy do spokojnych, im dalej, tym robi się jednak trudniej. Sama końcówka spływu wymaga mocowania się z silnym nurtem, licznymi meandrami i naturalnymi przeszkodami w postaci pni i konarów. Część z nich to efekt pracy zamieszkujących te tereny bobrów, które budując tamy i żeremia obalają mniejsze drzewa. Miejscami liczba zwałek jest tak duża, że spływ wymaga dużej koncentracji i błyskawicznego reagowania na zmieniające się warunki. Obra płynie dość skomplikowanym systemem łączącym kanały i jeziora. Na długim odcinku biegnie przez malownicze liściaste lasy. Dodatkową atrakcją jest bliskość Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Warto więc zrobić postój i zwiedzić dawne bunkry, będące obecnie atrakcją turystyczną oraz siedliskiem nietoperzy. Budowa niemieckich fortyfikacji zaczęła się już w 1932 r. i kontynuowana była niemal do końca drugiej wojny światowej. Międzyrzecki Rejon Umocniony - wtedy nazywany jeszcze Festungsfront im Oder-Warthe Bogen - miał być największymi fortyfikacjami w Europie, chroniącymi Rzeszę od strony wschodniej (na wypadek zbliżających się oddziałów polskich, przybywających z pomocą zaatakowanej Francji). Całość zaplanowano z ogromnym rozmachem, przewidując miejsce dla siedmiu tysięcy stacjonujących żołnierzy, dostęp do bieżącej wody, łazienki, spiżarnie, komory depozycyjne, magazyny amunicji, dworzec podziemnej kolei, system wentylacyjny, no i oczywiście niezliczoną ilość bunkrów, strzelnic i stanowisk na działa i miotacze ognia. A to wszystko połączone siecią podziemnych korytarzy, oświetlonych i przestronnych, o łącznej długości blisko 30 kilometrów. Budowy tego ogromnego obronnego miasta nigdy jednak nie ukończono. Rosjanom zdobycie fortyfikacji zajęło zaledwie trzy dni. Sukces zawdzięczali jednak nie tyle niedostatkom budowli, co słabości broniących je załóg. W 1945 r. w niemieckich szeregach morale nie było już bowiem za wysokie. Trasa: Kopanica-Skwierzyna, 113 km 2. Spływ kajakowy Czarną Hańczą Rzeka jest lewobrzeżnym dopływem Niemna i mierzy ponad 140 km długości (z czego w Polsce znajduje się niecałe 110 km). To jedna z bardziej malowniczych tras kajakowych Suwalszczyzny. Kajakarze rozpoczynają zwykle spływ na jeziorze Wigry, na którym znajduje się pokamedulski klasztor. Miejsce to odwiedził Jan Paweł II, który nie tylko tu nocował, ale odbył też stateczkiem nostalgiczny rejs po jeziorze. Foto: mrMR / Shutterstock Kanał Augustowski, śluza w Gorczycy Od jeziora Wigry Czarna Hańcza toczy się leniwym nurtem aż do wsi Rygol. To bardzo spokojny odcinek, nie nastręczający kajakarzom większym problemów, mogą tu więc pływać także początkujący miłośnicy wiosłowania. Pokonanie tego fragmentu zajmuje zwykle od trzech do pięciu dni. Jedyną przeszkodą mogą być powalone przez bobry drzewa zagradzające rzekę, dobrze więc mieć na wyposażeniu mały toporek, dzięki któremu łatwiej będzie utorować sobie drogę. Za wsią Rygol rzeka łączy się z Kanałem Augustowskim. Do wyboru są dwie trasy: zachodnia, mająca ok. 90 km, oraz wschodnia, kierująca się na Białoruś. Do granicy jest zaledwie 10 km. W tym roku wprowadzono dla kajakarzy ruch bezwizowy, można więc kontynuować spływ poza terytorium Polski. Większość kajakarzy kieruje się jednak na zachód, do Augustowa. To zupełnie niepowtarzalna trasa, dająca możliwość przyjrzenia się dziewiętnastowiecznym rozwiązaniom technicznym. Kanał Augustowski, łączący Wisłę i Niemen, powstał z wykorzystaniem naturalnych zbiorników i cieków wodnych połączonych urządzeniami hydrotechnicznymi, w tym kilkunastoma śluzami. Razem utworzyły one drogę wodną o długości ponad 103 km. Foto: Agencja BE&W Czarna Hańcza Pomiędzy Rygolem a Augustowem do pokonania jest siedem śluz, w których różnica poziomu wód wynosi od m do blisko 3 m. Trasa nie jest specjalnie trudna, przeprawianie się przez śluzy wymaga jednak nieco sprawności w manewrowaniu kajakiem, zajmuje też nieco więcej czasu, przedłużając czas całego spływu. Trasa: Jezioro Wigry-Rygol - ok. 50 km; Rygol-Augustów - ok. 50 km. 3. Spływ kajakowy Bugiem Rozdzielająca Polskę od Białorusi rzeka w światku kajakarskim uchodzi za jeden z najłatwiejszych odcinków w kraju. Być może dlatego po Bugu chętnie pływają początkujący oraz rodziny z dziećmi. Spokojny nurt nie sprawia problemów, należy jedynie uważać na to, by nie dać się znieść na białoruską stronę rzeki (przepisy ograniczają też czas pływania, nie można być na wodzie na pół godziny przed zachodem słońca). Dość wysoki i zalesiony brzeg rzeki na Białorusi jest miejscami chroniony drutem kolczastym, a cumowanie na nim zabronione. Niespodzianki sprawiają czasami piaszczyste łachy - mniej doświadczonym kajakarzom zdarza się utknąć na mieliznach - gdzieniegdzie należy też spodziewać się zatopionych konarów drzew. Za najłatwiejszy fragment rzeki uważa się odcinek od Dorohuska do Niemirowa. Foto: Shutterstock Nad Bugiem Bug jest jedną z ostatnich europejskich dużych rzek o niemal nienaruszonej przez człowieka strukturze. Nie ma tu wielu umocnień, potężnych śluz, betonowych brzegów. Rzeka rozlewa się naturalnie, stanowiąc siedlisko dla wielu gatunków zwierząt, między innymi bobrów i wydr. Mimo niezaprzeczalnych zalet Bug jest wśród turystów wciąż dość mało popularny. Przez wiele godzin spływu można nikogo nie spotkać, będzie to więc doskonały wybór dla tych, którym marzy się cisza, spokój i bliski kontakt z naturą. Rzeka jest spławna na długości kilkuset kilometrów, większość osób wybiera jednak do przepłynięcia krótsze odcinki. Za najbardziej malowniczy uważa się Gołębie-Czumów, gdzie rzeka staje się granicą pomiędzy Polską a Ukrainą. Stosunkowo szeroki nurt meandruje wzdłuż łąk i przecina gęste lasy. Po drodze mija ruiny zamku na wyspie w Kryłowie oraz urwiste wysokie brzegi przełomu Bugu w okolicach miejscowości Ślipcze. Trasa: Niemirów-Gołębie - ok. 400 km 4. Spływ kajakowy Wisłą Największa Polska rzeka, choć niezwykle malownicza i interesująca, potrafi kajakarzom sprawić problemy. Szeroki, miejscami bystry nurt, spore różnice głębokości, mielizny, całkiem pokaźne fale i ruch statków są sporym wyzwaniem. Przy mniej sprzyjającej pogodzie spływ Wisłą przypomina pływanie po sporym, rozhuśtanym jeziorze. Jest to więc raczej propozycja dla doświadczonych kajakarzy, najlepiej też płynąć w nieco większej grupie, by w razie kłopotów nie być zdanym jedynie na siebie. Rzeka wymaga ciągłej uwagi, nieustannego jej "odczytywania", ale zapewnia przy tym fascynującą różnorodność doznań i krajobrazów. Szczególnie warty polecenia jest środkowy odcinek rzeki, nieuregulowany i rozlewający się pomiędzy licznymi piaszczystymi wyspami. Foto: Agencja BE&W Kajak na Wiśle pod Wawelem w Krakowie Wisła płynie na dystansie ponad tysiąca kilometrów i uparci kajakarze większość tej trasy są w stanie przebyć. Tak długi rejs jest z pewnością najlepszym sposobem na dogłębne poznanie rzeki. Ze względu na kilka zapór, szczególnie tę we Włocławku oraz miejscami mocno uregulowany brzeg Wisły, pokonanie całego odcinka wymaga jednak sporo wysiłku i umiejętności. Większość kajakarzy wybiera więc dużo krótsze fragmenty do przebycia. Jednym z popularniejszych jest spływ od Kazimierza Dolnego do Warszawy, zajmujący od trzech do pięciu dni. To malowniczy, dość spokojny odcinek. Podczas spływu jest duża szansa na spotkanie zwierząt: wydr, bocianów lub nawet orłów. W obrębie Warszawy znajdują się dwa rezerwaty przyrody, Wyspy Zawadowskie na południowym krańcu miasta oraz Ławice Kiełpińskie na północy. Oba są miejscem gniazdowania ptaków wodno-błotnych, mają też duże znaczenie podczas sezonowych wędrówek ptaków. Kto, zamiast podglądania fauny woli się poopalać, może przycumować na prawym brzegu niedaleko Warszawy na nieoficjalnej plaży naturystów. Trasa: Kazimierz Dolny-Warszawa, ok. 140 km 5. Spływ kajakowy Brdą Brda jest jedną z popularniejszych tras kajakowych na Pomorzu. Przepływa przez Bory Tucholskie, potężny kompleks leśny, pełen sosen, krzaków jagód i grzybów. Trasa zapewnia sporą różnorodność i zmienny poziom trudności. W górnym odcinku rzeka jest dość bystra i wąska, a nurt poprzecinany sporą ilością zwałek, niejednokrotnie zmuszającą kajakarzy do przenoszenia łodzi lądem. Trzeba też uważać na spore głazy i kamienie zatopione w rzece, które przy bystrym nurcie potrafią stanowić zagrożenie. To propozycja dla bardziej doświadczonych kajakarzy. Foto: Shutterstock Rzeka Brda Nieco niżej rzeka zmienia nagle charakter, stając się jedną z łatwiejszych tras w kraju. Miejsce wyczynowych miłośników wiosłowania zajmują początkujący oraz rodziny z dziećmi. Większość startuje w Nowej Brdzie (w 1953 r. swój kajak wodował tu Karol Wojtyła) i przemierza Bory Tucholskie oraz kolejne jeziora. Spokojne oblicze rzeki zmienia się raz jeszcze w miejscu zwężenia doliny Brdy. Nurt nagle potężnie przyspiesza, a woda staje się spieniona. To tzw. Piekiełko. Punkt, usiany głazami i pniami drzew, potrafi zaskoczyć kajakarzy przyzwyczajonych już do nizinnego charakteru rzeki. W światku wodniaków jego przebycie uważane jest więc za swoisty chrzest: wywrotka w tym miejscu to pasowanie na prawdziwego kajakarza. Poniżej Piekiełka Brda znów się uspokaja i leniwie spływa w stronę Bydgoszczy - dalsza trasa jest więc czystym odpoczynkiem (należy tylko uważać na miejsca, w których rzeka rozlewa się na okoliczne łąki, dość łatwo bowiem opuścić główne koryto i zaczepić kajakiem o zatopione słupki i druty płotów). Foto: Shutterstock Rzeka Brda W dolnym biegu Brdy czeka jeszcze kajakarzy ominięcie zapory w Mylofie. Kajaki trzeba przenieść na dystansie około dwustu metrów, całą operację ułatwiają na szczęście wózki, które można na miejscu wypożyczyć. Dalej należy podjąć decyzję o wyborze drogi: można bowiem trzymać się głównego biegu rzeki lub oddalić się od niego na jakiś czas, korzystając z Wielkiego Kanału Brdy, XIX wiecznej budowli hydrotechnicznej. Trasa: Świeszyno-Bydgoszcz, ok. 230 km 6. Spływ kajakowy Wieprzem Największa rzeka Roztocza rozciąga się na dystansie ponad 300 km, większość kajakarzy pokonuje jednak dużo krótsze odcinki. Najpopularniejsze trasy biegną przez pradolinę Wieprza (Baranów-Kośmin-Dęblin) lub dolnym odcinkiem rzeki (Rokitno-Dęblin). Foto: Shutterstock Rzeka Wieprz w Nieliszu Spora część Wieprza zachowała naturalny, silnie meandrujący charakter. Mimo stosunkowo wolnego nurtu kajakarze muszą być więc uważni. Zakręty są nagłe i dość ciasne, łatwo więc wylądować w trzcinach lub zaryć dziobem łodzi w brzegu. Rzece towarzyszą liczne starorzecza i zastoiska, które - choć bardzo malownicze - utrudniają nieco nawigację. Zdarza się, że kajakarze gubią rzekę i wpływają w jej odnogi, biorąc je za główne koryto. Wieprz jest rzeką o zmiennym krajobrazie, płynąc nią, nie sposób się więc nudzić. W górnym odcinku rzeki mija się stawy, nieco dalej liczne łąki, łęgi, zakrzaczenia wierzbowe oraz piaskowe mielizny i wysepki. Dolina Wieprzu, objęta programem Natura 2000, jest ważnym siedliskiem ptaków. Występuje tu między innymi rzadko spotykana uszatka błotna i trzmielojad, można też spotkać błotniaki, bociany, bieliki i bączki. Na przeważającym odcinku rzeka płynie w oddaleniu od zabudowań i miejscowości. Szerokie koryto oraz liczne pastwiska wokół sprawiają, że domy są odsunięte od brzegów. Podczas spływu chwilami ma się więc wrażenie przebywania na terenach niezamieszkałych przez ludzi. Nie oznacza to jednak, że nie warto robić co jakiś czas przystanków, by zwiedzić najbliższe okolice. W miejscowości Baranów można zapoznać się z żywą wciąż tradycją garncarstwa, sięgającą początkami XVI w., a oprócz podziwiania starych dokumentów i wyrobów garncarzy, na chętnych czekają warsztaty lepienia naczyń z gliny. W miejscowości Bobrowniki do obejrzenia jest pięćsetletni kościół z barokowym wystrojem. Niezależnie od oddalenia miejscowości od rzeki, na całym jej odcinku przygotowano dla kajakarzy dobrze oznakowane miejsca do cumowania i odpoczynku. Trasa: Dęblin-Obrocz, ok. 325 km 7. Spływ kajakowy Drawą Drawa rozpoczyna bieg w Dolinie Pięciu Jezior, pomiędzy Połczynem Zdrojem a Kluczewem, będąc jedną z ważniejszych rzek w Zachodniopomorskiem. Ma ponad 185 km długości, większość kajakarzy rezygnuje jednak z przepłynięcia całego odcinka z prostego powodu: po wypłynięciu z jeziora Lubie aż do miejscowości Prostynia Drawa biegnie przez poligon wojskowy. W trakcie ćwiczeń rzeka jest zamknięta dla ruchu turystycznego, poza nimi przebycie tego fragmentu wymaga zezwoleń. Ich uzyskanie nie jest co prawda specjalnie trudne, trzeba jednak dopełnić nieco formalności u dowódcy Jednostki Wojskowej Oleszno. Dokumenty wystawiane są na określoną ilość osób i kajaków, zasady zatrzymywania się na postojach dość restrykcyjne, na teren poligonu nie mogą też wejść osoby z jakąkolwiek zawartością alkoholu we krwi. Wielu kajakarzy wybiera więc drogę alternatywną, omijając teren wojskowy drogą lądową przez Kalisz Pomorski - miejscowe biura turystyczne mogą zorganizować przewóz sprzętu. Inna opcja, to rozpoczęcie spływu już poniżej poligonu. Foto: Agencja BE&W Drawa w Drawieńskim Parku Narodowym Poza tym utrudnieniem Drawa nie sprawia kajakarzom większych trudności i określana jest jako szlak łatwy lub średnio-łatwy. Jeżeli uda się uniknąć spotkania z uzbrojonymi żołnierzami, nie należy już spodziewać się większych niespodzianek prócz zatopionych w wodzie drzew. Wzmożonej uwagi mogą wymagać jeszcze bystrza i progi wodne, mniej wprawieni kajakarze często wolą je ominąć, przenosząc łodzie lądem. Przebieg rejsu komplikuje się pomiędzy końcem lutego a pierwszym lipca. To okres ochronny, podczas którego zamknięty jest szlak wodny na terenie Drawieńskiego Parku Narodowego, przez który przepływa Drawa. Lepiej więc spływ planować latem. Niewątpliwą atrakcją Drawy jest jej zmienny charakter: raz rzeka jest mocno nizinna, by po chwili przypominać górską. Równie często zmienia się krajobraz wokół. Przebycie całej trasy zajmuje od ośmiu do dziesięciu dni. Większość kajakarzy zaczyna spływ już na jeziorze Czaplinek, by po jego pokonaniu wpłynąć na Drawę. Trasa: Czaplinek-Krzyż, 173 km
W tegoroczne wakacje postawiliśmy na krótkie jednodniowe i weekendowe wycieczki. Szczerze przyznaję, że był to strzał w dziesiątkę! Każdego dnia czekała nas nowa przygoda i mnóstwo niespodzianek dla dzieci. A po dniu atrakcji spokój i odpoczynek w domowym zaciszu. Wakacje zakończyliśmy jednodniowym spływem kajakowym, do którego przekonali nas znajomi wytrawni kajakarze. Był to nasz debiut z dziećmi, dlatego wybraliśmy rzekę łatwą i nam dobrze znaną – Pilicę. Do takiej wyprawy trzeba się jednak solidnie przygotować. Nie ukrywam, że my sami byliśmy pełni obaw i wątpliwości, czy młodsze dziecko da radę. Reakcja rodziny również nas pozytywnie zaskoczyła. Spodziewaliśmy się wymownego pukania palcem w głowę, a okazało się, że wszyscy gorąco nam kibicują. Oczywiście bezpieczeństwo dzieci zawsze stawiamy na pierwszym miejscu, dlatego naszą listę otwiera podręczna apteczka, którą każdy powinien zaopatrzyć wg własnych potrzeb. Standardowo zabieramy bandaż, plastry z opatrunkiem i bez, oraz środek odkażający. Dodatkowo warto dorzucić środek odstraszający komary i kleszcze dostosowany do wieku dziecka oraz preparat na ukąszenia. Jeśli dziecko przyjmuje leki stale lub też sporadycznie (np. w atakach astmy, w przypadku uczulenia na ukąszenia owadów) to też o nich nie zapomnijmy! Na równi z apteczką stawiam kapoki, czyli specjalne kamizelki asekuracyjne, które powinny być odpowiednio dobrane do wzrostu dziecka. Nie od dziś znam swoje dzieci i byłam przekonana, że będą bronić się na wszelkie możliwe sposoby przed założeniem tej dość nietypowej i mało szykownej garderoby. Długo zastanawiałam się jak ich do tego namówię. Okazało się jednak, że niepotrzebnie zaprzątałam sobie tym głowę. Dzieci jak papużki, w ślad za innymi uczestnikami spływu same poprosiły o założenie im kamizelek ratunkowych. A jaką z tego miały radochę! Chodziły i prężyły się niczym małe, dumne pawiątka zadziwiające swym barwnym trenem. Tak na marginesie - z pawiami łączy je jeszcze jedno – oboje z gatunku grzebiących ;) Każdy rodzic doskonale wie, jak ciężko dwulatkowi wysiedzieć chwilę w jednym miejscu, a co dopiero kilka godzin. Wiedziałam, że w pewnym momencie dzieci zaczną się nudzić i marudzić. O, jakże się myliłam! Rzeka ma niesamowite właściwości uspokajające (dla dzieci) i kojące (dla matki). Dawno tak nie wypoczęłam! Aparat słuchowy matki przyzwyczajony do ciągłych wrzasków, krzyków i kłótni początkowo nie mógł przystosować się do tej „obcej” ciszy. Świergot ptaków, szum wody, delikatne kołysanie i … dwulatek śpi. Rzeka jest magiczna pod każdym względem, w każdym miejscu i każdej porze roku. Za każdym zakrętem kryje się coś nowego, nieznanego, czasem zaskakującego. Rozglądając się wokół zawsze znajdziemy coś, na czym można skupić uwagę dziecka. Smukłe ważki z wyłupiastymi oczami zafascynują każdego. Dlatego spodziewajmy się, że przez kolejne dziesięć minut będziemy odpowiadać na wszelkie pytania dotyczące tych latających owadów. Przybrzeżne przewrócone drzewo otrzyma niesamowitą historię stworzoną przez bujną wyobraźnię czteroletniej córki. Może nawet był tu jakiś olbrzym, który mocno tupie i nocą przewrócił drzewo? Któż to wie… Rzeka sama nas niesie. Nie warto się spieszyć. Nic nas nie goni. Dlatego rozglądajmy za łatwo dostępnymi miejscami na postój, w czasie których można rozprostować nogi, posilić się, a dzieci mogą po prostu pobawić się nad wodą. Z pogodą nie wygrasz. Z nią, jak z kobietą – czasem bywa spokojna, innym razem burzliwa, niekiedy gorąca… Ale jedno jest pewne – potrafi nas zaskoczyć. Tak też było tym razem. Dzień zapowiadał się ciepły i przyjemny. Ubrani odpowiednio do panujących warunków atmosferycznych, wyruszyliśmy w drogę. W południe z nieba spłynął na nas żar, na co się nie do końca przygotowaliśmy. Zorganizowany spływ kajakowy ma jednak tę zaletę ,że zawsze znajdzie się wśród uczestników jakaś mama, która zabrała to, o czym my akurat zapomnieliśmy. Pamiętajmy więc, że nawet jeśli dzień zapowiada się pochmurny i deszczowy, nie zaszkodzi zabrać ze sobą kremu lub balsamu z wysokim filtrem oraz nakryć głowy (czapki lub chustki). Jeśli nie chcecie gonić czapki i wyławiać jej wiosłem z rzeki, tak jak my, to pomyślcie o zawiązywanych czapeczkach ;) Lejący się żar z nieba koił delikatny wietrzyk, a rześka woda przyjemnie nas chłodziła. Aura jednak zmieniła się nagle, zsyłając gwałtowny deszcz i burzę. Całe szczęście bardziej niż na parzące słońce byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Ochronę dały nam płaszcze przeciwdeszczowe, parasole i … wewnętrzny spokój. Najmłodszy członek rodu panicznie boi się burzy, dlatego na przekór wszystkiemu radośnie śpiewaliśmy sobie w rytm spadających kropli deszczu, by troszkę zagłuszyć nieprzyjemne grzmoty i stworzyć pozory zabawy. Gruby nieprzezroczysty płaszcz, niczym kotara skutecznie oddzielił nas od widoku roziskrzonego nieba. Na szczęście wszystko trwało nie dłużej jak 10 minut, po czym przez chmury przedarło się słońce i jak gdyby nigdy nic znowu ogrzało nasze plecy. Każde wyjście z dziećmi wiąże się z zabraniem dość sporego bagażu. Nie inaczej jest w przypadku spływu. Dla każdego dziecka trzeba zabrać zapasowy komplet ubrań (krótki i długi), kurtki i bluzy. Unikajmy piankowych klapków, które z łatwością mogą się dziecku zsunąć i popłynąć z nurtem rzeki (jak wspomniana wyżej czapka). Jeśli dzieci będą przez nas wsadzane do kajaka, lepiej założyć im zwykłe sandałki zapinane na kostce. Wszystkie pakunki, które chcemy zabezpieczyć przed zmoczeniem należy włożyć w foliowe worki (doskonale sprawdzą się zwykłe worki na śmieci). Warto zabrać też dmuchane poduszeczki pod pupę, żeby dzieciom było jak najwygodniej. Mówiąc o bagażach nie mogę pominąć ich sensownego ułożenia w kajaku. A, że typowa ze mnie kobieta i kajak wyglądał jak wnętrze damskiej torebki, w którym nic nie można znaleźć, mąż wziął sprawę ładu i porządku w swoje ręce. I zapanował nad tym chaosem, dzięki czemu najpotrzebniejsze rzeczy miałam zawsze w zasięgu ręki. A były to: - woda w butelce „z dziubkiem” – ze względu na dzieci i na wygodę w użyciu - kanapki - ulubione przekąski – żadnych „nowości”, by uniknąć rewolucji żołądkowych - chusteczki nawilżane - chusteczki higieniczne - mapka z trasą do pokonania - kamerka, która rejestrowała naszą wyprawę i dzięki, której widzicie wszystkie załączone zdjęcia ;) - telefon w wodoodpornym pokrowcu Rzeka potrafi zainteresować każdego bez względu na wiek, płeć, czy status społeczny. Jest dla wszystkich, ale niestety nie każdy jest dla niej, co pokazują wyrzucane przez turystów śmieci. Sami byliśmy świadkami i było nam po prostu wstyd! „To pewnie znowu kajakarze!” – usłyszeliśmy stłumione męskie głosy gdzieś z brzegu rzeki. Dlatego apeluję do wszystkich rodziców, by uczyli swoje pociechy, jak dbać o przyrodę. Zabierajmy śmieci ze sobą! Wystarczy przeznaczyć jedną niepotrzebną torbę na odpadki i wyrzucić po zakończeniu trasy. Pływanie między plastikowymi butelkami, puszkami (o zgrozo!) po piwie nie należy do przyjemności. Pamiętajcie, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Dzieci odzwierciedlają nasze nawyki. Niech mają dobre wzorce! Monika K.
Spływ Kajakowy Dla Początkujących to doskonały wybór dla osób, które szukają zdrowej rozrywki i chcą skorzystać z dobrodziejstw natury. Ostrzegamy – to nowe doświadczenie, od którego można bardzo łatwo się uzależnić! 😃 Wybierając się na pierwszy spływ kajakowy z Pagajos masz zagwarantowaną kompleksową obsługę, bezpieczeństwo i dobrą zabawę! W tym artykule poznasz najlepsze trasy spływu dla początkujących oraz szczegóły dotyczące wyprawy! Spływy Kajakowe Dla Początkujących – Którą Trasę Wybrać? W ofercie Pagajos posiadamy 2 bezpieczne spływy kajakowe dla początkujących, które są świetnym miejscem do nauki i zapewniają świetną zabawę. Wybierz jeden z nich i zarezerwuj miejsce na najbliższy weekend! Spływ Kajakowy Ruda Nie potrzebujesz doświadczenia!Długość trasy – ok. 9 kmObecność przeszkód – SporadycznaPoziom bezpieczeństwa – Bardzo wysoki Czytaj więcej... Spływ Kajakowy Olza Nie potrzebujesz doświadczenia!Długość trasy – ok. 6 kmObecność przeszkód – BrakPoziom bezpieczeństwa – Bardzo wysoki Czytaj więcej... Zorganizowane Spływy Kajakowe Dla Nowych – Dlaczego warto przyjechać? Najważniejszą korzyść, którą osiągasz wybierając spływ kajakowy dla początkujących organizowany przez Pagajos, to przede wszystkim BEZPIECZEŃSTWO. Osoby, które zaczynają swoją przygodę z kajakami bardzo często obawiają się silnych prądów wodnych, przeszkód oraz tego, że ich umiejętności sterowania mogą być niewystarczające. Organizujemy spływy kajakowe od 2017 roku, a nasze trasy dla początkujących są w pełni bezpieczne i dostosowane dla rodzin z dziećmi! Spływ Kajakowy Dla Początkujących – Ruda Ruda jest niewielką rzeczką, płynącą w całości na terenie województwa śląskiego, a jej koniec wpada do Odry w miejscowości Turze. Stan wody rzeki jest regulowany zaporą i bywa zmienny. Miejsce startu Spływu Kajakowego Dla Początkujacych jest w dzielnicy Stodoły tuż za Rybnickim Zalewem. Kajaki opuszczamy na wodę poniżej Zalewu Rybnickiego, następnie płyniemy bardzo ciekawym odcinkiem rzeki, nieujętym w betonowe koryto, często meandrującą, z często spotykanymi w nurcie pniami drzew i gałęziami. Ze Stodół dopływa się do miejscowości Rudy, gdzie w zależności od poziomu wody kończymy spływ kajakowy dla początkujących przy moście drogowym lub w parku Cysterskim Rud Wielkich. Zarezerwuj teraz! Spływ Kajakowy Ruda – Miejsce Startu Zaznaczone strzałką na mapie. Start spływu kajakowego dla początkujących zaczynamy w Rybniku w dzielnicy Stodoły. Należy przyjechać na ulicę Stalową, za mostkiem na rzece Ruda po prawej stronie jest parking gdzie można zaparkować, a my czekamy na was po lewej stronie przy rzece. Spływ Kajakowy Ruda – Miejsce zakończenia Płyniecie sobie przez łąki i zalesione zielone tereny. Po pokonaniu 9 kilometrów dopływacie do drewnianego mostu w parku w Rudach gdzie kończymy spływ. Nie czekaj dłużej! Zarezerwuj miejsca na spływie dla początkujących Ruda i rozpocznij przygodę! Spływ Kajakowy Dla Początkujących – Olza Trasa Olza – ok. 6 km Należy przyjechać do Wierznowic (Czechy) na ul. Ratiborska gdzie zaczniemy spływ. Po pokonaniu spokojnego 6 kilometrowego odcinka Olzy wpływamy do Odry i kończymy spływ w Zabełkowie. Jest to trasa idealna dla początkujących. Spływ kajakowy Olza dla początkujących, to idealna, bezpieczna trasa na start! Podczas podróży możemy delektować się pięknem natury. Spływ Kajakowy Olza – Miejsce Startu Spływ Kajakowy Olza możemy zarezerwować tylko wczesną wiosną lub po obfitych opadach latem. Zachęcamy do skorzystania z tej niesamowitej trasy, ponieważ nie zawsze jest dostępna. Poniżej mapa z miejscem, w którym rozpoczynamy spływ (miejscowość Wierznowice, ul. Ratiborska) Spływ Kajakowy Olza – miejsce zakończenia Po pokonaniu trasy Olzą, wpływamy do rzeki Odry. Spływ kończymy w Polsce, w miejscowości Zabełkowo. Poniżej miejsce zakończenia spływu. Nie czekaj dłużej! Sprawdź, czy spływ Olzą jest dostępny na najbliższy weekend. Zarezerwuj trasę w naszym systemie lub zadzwoń! Spływ Kajakowy Dla Początkujących – Cennik Posidamy bardzo wygodne i stabilne kajaki jednoosobowe Kajak + Wiosła + Kapok Szkolenie (jeśli wymagane) Rezerwuję Dokładka dla dziecka do 7 lat gratis (dziecko jako 3 osoba w kajaku płynie za darmo) Kajak + Wiosła + Kapoki Szkolenie (jeśli wymagane) Rezerwuję
Z uwagi na czas trwania spływów kajakowych rozróżniamy następujące ich rodzaje: wędrówki krótkie (półdniowe, całodzienne wypady niedzielne lub świąteczne, weekendowe – trwające do 2 dni), wędrówki średnie (trwające od 2 do 7 dni, przeważnie z noclegami pod namiotem) oraz wędrówki długie, trwające ponad 7 dni. Masowe spływy kajakowe mają różne okresy trwania, zazwyczaj jest to od 3 do 7 dni. Spływy lokalne trwają przeważnie około 3 dni, a ogólnokrajowe od 5 do 7 dni. Obozy i spływy treningowe mogą trwać nawet od 3 do 4 tygodni. Z uwagi na ilość uczestników można podzielić wyprawy kajakowe na indywidualne, grupowe oraz masowe. Spływy jednoosobowe nie są wskazane i rzadko spotykane w praktyce. Przeważnie na wycieczce kajakowej biorą udział co najmniej dwie osoby wciąż jest to jednak niewiele i łączy się z ryzykiem. Najmniejszy zespół powinien się składać z 2-3 kajaków dwuosobowych. Dla tych, którzy nie lubią spływów masowych taka ilość nie jest krępująca, a jednocześnie praktyczna. Zapewnia bezpieczeństwo, pomoc, przyjemne towarzystwo oraz możność rozłożenia obowiązków na większe grono osób. Tak więc liczebność grupy kajakowej może być dowolna, jednak im większa grupa w tym większym stopniu kierownik (komandor spływu) powinien cechować się doświadczeniem – to od niego w dużym stopniu zależy, czy wycieczka będzie udana. Kierownictwo grupy liczących ponad 25-30 osób powinno się powierzać osobie, która ma już za sobą wieloletnie doświadczenie, zna bardzo dobrze szlak. Kierownik przed wyprawą opracuje szczegółowy plan, podzieli obowiązki, a następnie poprowadzi cały spływ kajakowy.
spływ kajakowy z 3 latkiem